W miniony weekend mieliśmy do wyboru, aż trzy fajne biegi, Bieg Lwa, Biego o Koronę Dąbrówki oraz Wolsztyńską dziesiątkę.
[singlepic id=35 w=320 h=240 float=left]My trafiliśmy w tym roku do Wolsztyn i nie żałujemy. Biuro zawodów działało sprawnie, pakiet startowy bogaty oprócz owoców i izotonika znalazła się w nim również pamiątkowa koszulka. Trasa ciekawa jednak pierwsze kilkaset metrów po ciasnych uliczkach stworzyły spory tłok, dopiero po około 2 kilometrach zrobiło się na tyle luźno, że można było spokojnie biec w swoim tempie. Na trasie sporo kibiców, przy straży pożarnej wielki natrysk 🙂 i na każdym kółku 2 punkty z wodą. Na mecie sporo wody i sprawna obsługa. Pogoda była świetna do plażowania, gorzej z bieganiem w tych warunkach, co skutkowało omdleniami zarówno na trasie jak i na mecie biegu. Generalnie atmosfera biegu bardzo fajna, kilka drobnych niedociągnięć, ale jak na pierwszą edycję to wyszło fajnie, gratulujemy.