[singlepic id=332 w=220 h=140 float=left]Dziś prezentujemy Wam tekst przygotowawszy przez Marcina, który jest naszym specem od triathlonu, miłej lektury.
Każdy z nas ma rodzinę, dzieci, przyjaciół, znajomych, nie zapominając o pracy, na których w codzienny życiu musi przeznaczyć sporą ilość czasu.
Rozpoczynając zabawę w triathlon, każdy rozsądny zastanawia się lub szuka informacji na temat tego ile trzeba trenować, aby spokojnie przygotować się do zawodów na dystansie Olimpijskim 1,5km pływania, 40km na rowerze i 10km biegu, czy krótszym. Nie trudno zauważyć, że jesteśmy zalewani samymi nowościami lub porównaniami ile trenują zawodnicy z elity czy zawodnicy mający komfort braku pracy, szkoły itd..
Rzeczą, która dość mocno weryfikuje nasze cele co do startu w triathlonie jest pływanie, konkurencja najbardziej techniczna, która wymaga dużo cierpliwości i dobrego ukierunkowania. Wiem coś o tym, bo z biegania przeszedłem do tej konkurencji.
Książki na temat pływania nie powiem pomagają, ale najlepiej jest dostać się pod opiekę trenera, który zobaczy jak pływamy, co należy poprawić, podpowie jakie akcenty należy już zacząć robić, aby w sezonie na dobrym poziomie pływać. Jeżeli ktoś pływa już całkiem nieźle i potrafi samodzielnie wykonać treningi to wystarczy, że raz w tygodniu będzie miał trening pod okiem trenera, który będzie go ukierunkowywał.
Ciekawą propozycję dokształcania w pływaniu przygotowała grupa instruktorów zostanratownikiem.pl (mam na myśli ratowników na akwenach wodnych, czy nowych triathlonistów). Słabo pływający zdobędą sporo informacji ukierunkowujących trening, dowie się co należy poprawić, aby ekonomia pływania była lepsza.
Kolarstwo i bieganie nie wymaga, aż takiego zaangażowania trenera w naszych treningowych. Początkującym polecam spotkania z grupą zaprzyjaźnionych zawodników, mających już doświadczenie startowe i treningowe. Bardzo ważne jest trenowanie w grupie mam na myśli kolarstwo, wyrobienia sobie nawyków zachowania w grupie, jak ustawiamy się do wiatru (wachlarzyk), jak schodzimy ze zmiany, jak pokazujemy dziury i niebezpieczeństwa na drodze bo bez tego ciężko jest zrobić bezpieczny trening. Wiemy, że nasi kochani kierowcy są w swoich samochodach panami, my na rowerze nie mamy prawie żadnej ochrony przy upadku poza kaskiem, który uważam za obowiązkowy. Dla początkujących – pytajcie na treningu, dlaczego tak czy inaczej zachowują się bardziej doświadczeni koledzy, spowodowanie upadku dużej grupy nie jest przyjemne, a tak tego unikniemy.
Polecam również prowadzenie dzienniczka treningowego – pozwoli nam zaobserwować jakie robimy postępy, jak reagujemy na bodźce treningowe czy symptomy przetrenowania. Wystarczy, że pod planem treningowym umieścimy sobie dwa wiersze objętość oraz samopoczucie.
Początkującym polecam nawiązanie współpracy z nowo powstałą grupą triathlonową Fregata Triathlon Swimming. Gdzie kompleksowo zaopiekuje się Wami grupa doświadczonych trenerów.
[singlepic id=335 w=620 h=440 float=center]
Przykładowy rozkład treningów w tygodniu:
[singlepic id=334 w=620 h=440 float=center]
Tekst przygotował Marcin Kołdyka – triathlonista