Kolejna 10 edycja zawodów POZIOM WYŻEJ – LUSOWO 2013 – za nami

W sobotę odbyły się w Lusowie zawody triathlonowe, w których startował Marcin, oto jego relacja:

[singlepic id=451 w=600 h=600 float=center]

Sobotni poranek przywitał nas przepiękną pogodą i ciepłą wodą w jeziorze Lusowskim, która miała powyżej 22 stopni Celsjusza. Organizator podjął decyzję o rozegraniu zawodów bez użycia pianek do pływania. Dla debiutantów w tej dyscyplinie było to trochę zaskoczenie i wprowadziło to obawy czy poradzą sobie z tym dystansem pływackim, ale triathloniści to twardzi ludzie i wszyscy stawili się na starcie, w głównym wyścigu OPEN była to setka zawodników, którzy mieli przed sobą dystans super sprintu tzn. 600m pływania, 15 km jazdy na rowerze i 3km biegu. Ta edycja zawodów miała nową trasę kolarską, zdecydowanie lepsza nawierzchnia pozwalała na bezpieczniejszą jazdę, choć na nawrotach trzeba było bardzo uważać, jak w każdych zawodach nie obyło się od upadków i kolarskich szlifów, ale na szczęście były nie groźne dla zdrowia zawodników.

Przed głównym wyścigiem OPEN rozegrane zostały eliminacje OOM i start najmłodszych dzieci klasy III-VI. Najmłodsi mieli do pokonania 200m w jeziorze, 4km jazdy rowerem i 1 km biegu. Wśród dziewczyn wygrała Kowalska Julia a wśród chłopców zwycięzcą został Kowalski Kuba.

[singlepic id=450 w=600 h=600 float=center]

Drugi wyścig tzn. eliminacje OOM – Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży rozegrany został na tym samym dystansie, co wyścig OPEN tzn. super sprintu. Wysoka lokata w tych zawodach dawała przepustkę do startu na OOMach, fakt ten bardzo podniósł rangę wyścigu, co przełożyło się na emocje i walkę na każdym odcinku trasy. Zwycięzcami zawodów zostali Marta Zygmunt i Pawlisiak Karol.

Wyścig OPEN zgromadził sporą ilość zawodników, i co było zauważalne dużą liczbę debiutantów, którzy mimo obaw, dzielnie poradzili sobie z pływaniem bez pianek. Na trasie kolarskiej nie tyle przeszkadzał ciasny nawrót, który trzeba było pokonać 4 razy, co bardzo silnie wiejący wiatr, jazda na kole bardzo się przydawała. Bieg rozegrany był na trzech 1 km pętlach z małym podbiegiem w połowie pętli, który całkiem sprawnie wytrącał z normalnego rytmu biegu. Rywalizacja zakończyła się zwycięstwem Grzesiak Anny i Grembskiego Macieja. Warto zauważyć, że zawody z powodu małych problemów technicznych rozegrane zostały bez elektronicznego pomiaru czasu, na tak zwany stoper, można jasne, że tak. W niczym to nie przeszkodziło, aby rywalizować i dobrze się bawić.

Na koniec odbyły się sztafety, rodzinne, klubowe, firmowe, które przyniosły chyba najwięcej emocji z wszystkich biegów, polecam innym organizatorom brać przykład i organizować biegi w tej konwencji a jaka zabawa, kto nie wystartował później tylko żałował.

[singlepic id=452 w=600 h=600 float=center]

Każdy z zawodników w pakiecie otrzymał bardzo fajną techniczną koszulkę, a na mecie torbę ze słodkościami i piciem, na gorąco serwowano bardzo dobrą grochówkę.

Podsumowując impreza warta, zapisania w kalendarzu, do zobaczenia w przyszłym roku.