[singlepic id=61 w=240 h=240 float=left]Jak tylko doszły do nas informację o pomyśle Dyrektora biegu III Dycha Drzymały o obniżeniu opłaty startowej do 10 zł, trzymaliśmy bardzo mocno kciuki za sukces tego pomysłu, a dziś wybraliśmy się do Rakoniewic poczuć na własnej skórze, czy ten pomysl się udał.
Służby porządkowe już od samego wjazdu do Rakoniewic kierowały biegaczy na parkingi, dzięki czemu szybko można było odnaleźć miejsca do zaparkowania. Droga do biura zawodów oznaczona bardzo dobrze, nie sposób było nie trafić. Samo biuro zawodów znajdowało się podobnie jak w ubiegłym roku, na sali gimnastycznej, dzięki czemu było miejsce na utworzenie tylu stanowisk, że na każde przypadało po stu biegaczy. Takie rozłożeniu wydawania numerów startowych, pozwoliło na szybkie ich wydawanie, dzięki czemu nie tworzyły się większe kolejki. W tym samym miejscu znajdował się depozyt, który działał na podobnej zasadzie. Stworzony został również depozyt na rzeczy wartościowe i strefa rozgrzewki. Biegacze przed biegiem mieli możliwość napicia się ciepłej herbaty i kawy oraz zjedzenia ciastek czy bigosu, co ważne było to pod dachem, co prawda dzisiejsza pogoda była bardzo dobra jak na tę porę roku ale zawsze było gdzie się schować w razie deszczu.
[singlepic id=598 w=550 h=550 float=center]
Start i meta znajdowały się na rynku w Rakoniwicach. Strefa startowa przygotowana dobrze, oddzielenie trasy biegu oraz stref startu i mety płotkami zdecydowanie ułatwiło poruszanie się zawodnikom, ponieważ praktycznie nie było w niej przypadkowych osób. Przed samym startem odbyła się krótka ale intensywna rozgrzewka. Organizator zadbał o oznaczenie stref startowych, dzięki czemu nikt nie miał problemu ze znalezieniem najwygodniejszego dla siebie miejsca na starcie. Sam start odbył się punktualnie o 12:00.
Trasa prowadziła dwoma pętlami, na których nie brakowało głośnych kibiców jak również „prywatnego” punktu odżywczego. Doping kibiców zarówno na rynku jak i na trasie był głośny i bardzo fajny. Widać, że w Rakoniweicach biegacze są mile widziani. Funkcjonował jeden punkt odżywczy, który wypadał na początku 4 km i pod koniec 9 km. Punkt był naprawdę długi i świetnie zorganizowany, biegnąc drugi raz przez niego praktycznie nie było na asfalcie kubków, co najprawdopodobniej wynikało z uprzątnięcia ich, po pierwszym kółku,przez Wolontariuszy.
[singlepic id=599 w=550 h=550 float=center]
Meta szeroka, wszyscy biegacze szybko otrzymali medale oraz wodę. Po biegu na wszystkich uczestników czekał słynny już na całą Wielkopolskę poczęstunek.
Eksperyment pt. Dycha za Dychę udał się w 100%. Widać, że Organizatorzy włożyli ogrom pracy w przygotowanie biegu i mimo niskiej opłaty startowej bieg nie stracił absolutnie nic na tym, wręcz przeciwnie naszym zdaniem zyskał. Organizatorom należą się wielkie brawa za odwagę i rewelacyjnie wykonaną pracę!! Na wielkie podziękowania zasługują również dziesiątki Wolontariuszy oraz służby zabezpieczające całą imprezę. Również kibice ze swoim dopingiem na długo pozostanę w pamięci wielu biegaczy. W Wielkopolsce bieganie jest popularne i duża ilość kibiców już nas biegaczy nie dziwi jednak w Rakoniwicach chwilami można było odnieść wrażenie, że całe miasto przyszło dopingować zawodników.
[singlepic id=600 w=550 h=550 float=center]
Kilka zdjęć zrobionych przed biegiem w naszej galerii: III Dycha Drzymały przed startem
III Dycha Drzymały to już 9 z 10 biegów zaliczanych do GP WLKP w biegach ulicznych na 10 km. Ostatnim biegiem w GP będzie 3. Luboński Bieg Niepodległości, na który już nie ma numerów startowych i już nie będzie, chyba, że ktoś zrezygnuje, a Organizator pozwoli na przepisanie numeru startowego.