Opinia o Oshee for Runners
Jakiś czas temu otrzymałem od firmy Oshee kilka butelek nowego napoju izotonicznego dedykowanego dla biegaczy o nazwie Oshee for Runners. Otrzymałem go na tyle dużo, że mogłem się nim podzielić i zaprosić kilka osób z grupy na fb Wielkopolscy Biegacze na wspólny trening i spróbowanie jak smakuje i jak działa.
Na butelce rzuca się w oczy informacja o formule flex, zawierającej kolagen, co jest nie bez znaczenia dla biegacza, a dokładniej ich stawów. Ponadto napój ten jest wzbogacony o większą dawkę witamin z grupy B oraz potas i magnez. Producent rekomenduje spożywania napoju przed i po treningu oraz w trakcie pod warunkiem, że trwa on dłużej niż 30 minut.
Zgodnie z zaleceniem producenta piłem przed treningiem kilka łyków (około 250 ml), w trakcie rzadko i sporo po zakończeniu biegania. Efekt jest taki, że faktycznie biegając na Oshee for Runners czuć różnice. Biega się lżej, zmęczenie przychodzi później niż nie pijać lub pijąc tylko wodę. Mimo, iż napój wydaje się bardzo słodki to jego smak jest przyjemny.
Napój ma smak pomarańczowy jest on intensywny i bardzo słodki, jednak słodycz nie bierze się z dużej zawartości cukru jest go około 5 łyżeczek na butelkę 0,75 L. Najprawdopodobniej słodycz bierze się z glukozy i słodzików. Generalnie lista składników jest bardzo długa i jeśli jesteście „uczuleni” na długie listy to lepiej nie czytajcie.
Jestem osobą, która się dość szybko i łatwo odwadnia podczas biegania. Postanowiłem zrobić 3 próbne serie związane z piciem. Przez 10 dni przy okazji treningów nie piłem nic, przez kolejne 10 tylko wodę, a przez następne 10 tylko Oshee for Runners. Efekt był taki, że nie pijąc nic bardzo szybko spadał mi „moc” w czasie treningów, dodatkowo regeneracja trwała dłużej niż zwykle. Sygnałem, że coś jest nie tak były pękające usta, co jest oczywistym znakiem, że organizm jest odwodniony. Pijąc wodę było normalnie, jednak zdarzyło się dwukrotnie, że pękły mi ust. Pijąc Oshee czułem wyraźna różnice w jakości treningu, w mocy i co ważne szybko się regenerowałem, a o pękających ustach mogłem całkowicie zapomnieć.
Jeśli boicie się, ze względu na dietę, słodkich napoi to musicie wiedzieć, że w tym jest 180 kcal na całą butelkę, co na tle innych tego typu napoi nie jest odbiegającym wynikiem. Jeśli wspomagacie się izotoniami typu „zero kalorii” to równie dobrze możecie pić wodę bo efekt będzie dokładnie ten sam.
Tak jak wspomniałem na początku zaprosiłem kilka osób na wspólny trening z Oshee w ręku. Opinie były spójne, słodki, smaczny i faktycznie opóźniaj moment przyjścia zmęczenia. Jeden z „testerów” – Tomek prowadzący stronę Blog Biegacza – napisał mi później: „Ogólnie napój zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Zazwyczaj po wypiciu innych produktów tej marki odczuwałem lekki dyskomfort na żołądku. W tym przypadku było wszystko ok.” Osobiście nigdy nie miałem żadnych sensacji żołądkowych po napojach Oshee, niemniej to cenna informacja dla osób, które miewały takie problemy.
Mimo, że zawsze staram się opisywać te najważniejsze cechy zarówno pozytywna jak i negatywne danego produktu, to w tym wypadku muszę uczciwie stwierdzić, że minus jest tylko jeden, mianowicie jeśli przypadkiem w czasie treningu oblejecie sobie np. palce u rąk, możecie być pewni, że będą się one kleić do końca treningu 🙂
Podsumowując napój Oshee for Runners oceniam bardzo dobrze, w moim przypadku skutecznie nawadnia organizm, lubię słodkie napoje, więc smak mi bardzo odpowiada. Ilość składników potrzebnych biegaczowi według etykietki jest całkiem spora, więc ufam, że odczucie „mocy” nie jest efektem placebo, a zawarte w napoju składniki naprawdę działają pozytywnie na efektywność treningową oraz sam organizm. Z napojem izotonicznym firmy Oshee miałem oczywiście wcześniej kontakt z podobnym efektami i odczuciami. Cena napoju jest zbliżona do napojów konkurencji, jednak Oshee for Runners jest dedykowany dla biegaczy, dlatego będę od teraz szukał na półce właśnie tego produktu.