To była już piąta edycja Lubońskiego Biegu Niepodległości i jak co roku Organizatorzy rozwijają bieg, dodają nowe elementy i jeszcze bardziej podkreślają wyjątkowy charakter tego dnia.
Biuro zawodów działało już w weekend poprzedzający bieg, mieściło się na ul. Kanałowej, w sklepie Świat Biegacza, który jest już stałym sponsorem lubońskiego biegu. Pakiety było można również odbierać w dzień poprzedzający bieg oraz oczywiście w dniu biegu. Na ten ostatni termin zdecydowała się największa grupa uczestników. Mimo tego w biurze zawodów nie było jakiś rekordowo wielkich kolejek, a mając pecha trzeba było poświęcić dosłownie kilka minut na odbiór pakietu, co przy frekwencji na poziomie ponad 1800 numerów startowych nie było długim okresem oczekiwania. W biurze zawodów czekały na uczestników atrakcję, między innymi miejsce do wykonania patriotycznego zdjęcia, czy bardzo fajnie działający kącik dla najmłodszych. W tym roku depozyt był zorganizowany w hali na samym boisku, co przełożyło się na znaczne zwiększenie szybkości przyjmowania i wydawania rzeczy.
Strefa startu było przygotowana bardzo dobrze, szeroka, dobrze oznaczona i zabezpieczona. Bezpośrednio przed startem odbyła się rozgrzewka oraz uroczyste otwarcie zawodów przez gościa honorowego. Nie mogło oczywiście zabraknąć wspólnego odśpiewania hymnu. Jest to stały element lubońskiej imprezy biegowej i za jego podtrzymywanie należą się wielkie brawa dla Organizatorów.
Trasa biegu została delikatnie zmodyfikowana względem poprzedniego roku. W naszej ocenie wyszło to na plus. Start odbył się na szerokiej ulicy, a do pierwszego zakrętu trzeba było pokonać niemal 400 metrów, dzięki czemu tłum biegaczy miał szanse trochę się rozciągnąć. Trasa dobrze oznaczona i zabezpieczona, każdy kilometr był oznaczony bardzo wyraźnie. Punkt odżywczy działał bardzo sprawnie. Niemal w każdym miejscu na trasie dużo kibiców, były też zorganizowane grupy najmłodszych kibiców, które głośno dopingowały uczestników biegu. Chyba padł rekord ilości przybijanych piątek na trasie 🙂 Nie zabrakło oczywiście kapel oraz muzyki patriotycznej, która jest kolejnym punktem charakterystycznym tego biegu
Strefa mety witała uczestników czerwonym dywanem oraz wielkim telebimem 🙂 Każdy uczestnik biegu otrzymywał bardzo ładny medal, wodę oraz smaczne Rogale Świętomarcińskie. Sama strefa mety długa i co ważne podkreślenia cała zamknięta dla postronnych osób.
Zapisy na bieg trwały kilkanaście godzin i ponad 1500 numerów startowych znalazły swoich właścicieli. To w sposób jednoznaczny świadczy o tym, że biegacze pokochali luboński bieg. W naszej ocenie w pełni zasłużenie. Cała oprawa biegu, organizacja, zaangażowanie oraz dbałość o detale tworzące tą wyjątkową i niepowtarzalną atmosferę lubońskiego biegu. W każdym szczególe można zauważyć doświadczenie Organizatora oraz jego przywiązanie do tradycji, dążenie do jak najlepszego uczczenia tego wyjątkowego dnia.
5. Luboński Bieg Niepodległości to wspaniała impreza biegowa, która na stałe wpisała się w wielkopolski kalendarz biegowy, już nie możemy doczekać się kolejnej edycji 🙂
Luboński bieg był jednocześnie ostatnim biegiem w Grand Prix Wielkopolski w biegach ulicznych na 10 km. Już wkrótce poznamy wynik oraz termin i miejsce podsumowania GP. Jak tylko będziemy znali jakieś szczegóły to damy Wam znać.