W ostatnią niedziele ponownie wybraliśmy się do Kostrzyna na bieg Kurdeszowa (Za)Dyszka i ponownie było bardzo fajnie!!
Już od wjazdu do Kostrzyna były duże i wyraźne kierunkowskazy, prowadzące do biura, na parking i na start biegu. Biuro zawodów tradycyjnie mieściło się w szkole, przy której był specjalnie dla biegaczy przygotowany duży parking. W tym roku pakiety startowe były bardzo bogate, przy opłacie startowej w wysokości 35 zł, organizatorzy przygotowali okolicznościowe kubki (to już piąty do kolekcji) oraz koszulki techniczne.
Przed startem odbyła się wspólna rozgrzewka, strefa startu przygotowana bardzo dobrze, ogrodzona i zabezpieczona. Trasa biegu uległa delikatnej modyfikacji, dzięki czemu mieliśmy okazję pokonać większą, niż ostatnie cześć dystansu, w samym Kostrzynie. Dało to kilka plusów, dwa najważniejsze to to, że część trasy poprowadzonej w mieście jest dużo ciekawsza od części poprowadzonej poza miastem. Drugi to to, że było zdecydowanie więcej kibiców 🙂 Trasa kurdeszowej (Za)Dyszki zawsze byłą szybka i to się nie zmieniło 🙂 Na uwagę zasługuje jeszcze fakt dużej ilości punktów z wodą, która tego dnia była bardzo wszystkim potrzebna. Nie zabrakło również punktów oraz „kurtyn wodnych” zorganizowanych przez kibiców!!
Na mecie na wszystkich czekały ładne medale, nawiązujące do poprzednich edycji biegu. Organizatorzy przygotowali również sporo wody oraz smaczny poczęstunek.
To już czwarta edycja tego biegu, od samego początku Organizatorzy kładą duży nacisk na przygotowanie imprezy zgodnie z oczekiwaniami biegaczy. Ponownie wszystko było przygotowane w taki sposób, aby biegacze czuli się najważniejsi tego dnia. Kurdeszowa (Za)Dyszka to bardzo fajny bieg i bez wątpienia warto tu wrócić za rok 🙂