Nawadnianie – czyli ile pić w czasie półmaratonu

Podczas startu w półmaratonie, jedną z najważniejszych rzeczy, o której trzeba pamiętać – obok butów i numeru startowego – jest… woda. Albo raczej picie jej w odpowiednim czasie i w odpowiednich ilościach. Bo jak się okazuje, samo „chce mi się pić” to trochę za mało, a uczucie pragnienia to już oznaka odwodnienia.
W trakcie biegu pocimy się – zwłaszcza jeśli pogoda postanowi akurat przypomnieć nam, jak powinna wyglądać wiosna, a w tym roku na 17. PKO Poznań Półmaratonie może się tak zdarzy. Z potem uciekają z nas nie tylko cenne litry wody, ale też ważne składniki, które są odpowiedzialne za to, żeby nasze mięśnie współpracowały, a nie strzelały focha, na przykład w postaci skurczy. Dlatego picie w trakcie biegu to nie fanaberia – to konieczność.
Ale uwaga, picie zbyt dużej ilości wody też może skończyć się nieciekawie. Jeśli wlejemy w siebie więcej płynów, niż jesteśmy w stanie przetworzyć, możemy rozcieńczyć sobie elektrolity i zamiast biec do mety, będziemy szukać najbliższej karetki. Dlatego złota zasada brzmi: pij z głową. I najlepiej coś więcej niż samą wodę – napoje izotoniczne są tu jak złoto, bo oprócz wody mają też elektrolity i trochę cukru na podładowanie baterii. Pamiętajcie o punktach odżywczych na trasie i nie omijajcie ich, no chyba, że w okresie treningowym opracowaliście własny system nawadniania.
Nie zapominaj też o nawodnieniu przed samym biegiem. Dwie-trzy godziny przed startem warto wypić szklankę lub dwie, ale nie przesadzaj – nie chcesz przecież spędzać pierwszych kilometrów z myślą o najbliższym toi toiu. A już na pewno nie warto lać w siebie hektolitrów tuż przed startem, bo to tylko doda Ci balastu.
Każdy biegacz to inna historia – jeden poci się jak po saunie, inny wygląda, jakby przebiegł półmaraton w lodówce. Dlatego najlepsza strategia to testowanie na treningach. Sprawdź, co działa u Ciebie, kiedy najlepiej sięgasz po picie i ile potrzebujesz. I najważniejsze – słuchaj swojego ciała. Ono zazwyczaj wie najlepiej, czego potrzebuje.
Dobre nawodnienie to jak dobry doping kibiców – bez niego ani rusz. Pij z głową, nie tylko wtedy, gdy już Cię suszy i nie licz na cud w dniu zawodów, jeśli wcześniej piłeś tylko kawę i herbatę. Twoje nogi Ci za to podziękują. A może nawet zdążysz na metę przed zamknięciem bufetu. Powodzenia!
Co znajdziecie w punktach żywieniowych na trasie 17. PKO Poznań Półmaratonem?
🟠Pyszna kranówka od Aquanet będzie czekać na Was na 5,9,12,15 i 19 kilometrze💧
🟠Napój izotoniczny od DrWitt’a na 5, 9, 15 i 19 km🥤
🟠Czekolada doda Wam sił na 5, 9, 15 i 19 km🍫