III Wolsztyńska Dziesiątka odbyła się w ostatnią niedzielę, jest to bieg zaliczany do GP WLKP w biegach na 10 km, na który wybrała się Arleta, oto jej relacja z biegu 🙂
W minioną niedzielę 1 czerwca mięliśmy okazję uczestniczyć w III Wolsztyńskiej 10-tce, którą ze względu na datę czyli Dzień Dziecka poprzedzał I Bieg Młodego Maratończyka zorganizowany przez Wolsztyński Klub Biegowy. Zawody rozegrano w różnych kategoriach wiekowych począwszy od rocznika 2008 oraz młodszych dzieci po 1998 rok urodzenia, na 5 dystansach: 200 m,300 m,450 m,750 m i 1500 m. Każdy uczestnik zawodów po przekroczeniu linii mety otrzymał pamiątkowy medal a troje najlepszych zawodników w każdej z 9 kategorii puchar oraz dyplom. Cieszy nas ogromnie, że już od najmłodszych lat rodzice zaszczepiają w swoich pociechach chęć do ruchu a w szczególności do biegania.
Biuro zawodów tradycyjnie mieściło się w hali sportowej Świtezianka, gdzie wydawanie pakietów i numerów startowych przebiegało bardzo sprawnie, po jednej stronie dla Biegu Młodego Maratończyka po drugiej dla biegu głównego. W pakietach startowych każdy uczestnik biegu otrzymał błękitną koszulkę techniczną, bardzo dobrej jakości z logo Powiatu Wolsztyńskiego. Kto miał chęć pomocy Małgosi Załuckiej, dla której organizowano już wcześniej różne imprezy sportowe i nie tylko, zgłaszając się do namiotu rozstawionego przez Bank PKO otrzymywał kartkę przymocowywaną na plecach z napisem Biegnę dla Małgosi.
Bieg główny otworzyła Powiatowa Wolsztyńska Orkiestra Dęta, zagrzewając do startu zawodników kilkoma marszami. Następnie 15 minutową rozgrzewkę przeprowadziła pani Monika Kocoń a kilka zdań przekazali uczestnikom pan Starosta Ryszard Kurp i Dyrektor biegu pani Izabela Bedła co dodało otuchy do biegu, po czym punktualnie o godzinie 13.30 ale tym razem nie wspólnym odliczaniem lecz wystrzałem z armaty zasygnalizowano start. W tym roku jednak z zarejestrowanych i opłaconych 1171 osób nie stanęło na starcie około 200 osób. Organizatorzy apelowali, aby osoby, które zrezygnowały z udziału w zawodach, powiadomiły ich o tym fakcie, gdyż tym sposobem zablokowali wolne miejsca dla chętnych, którym niestety odmówiono udziału w biegach.
Trasa pozostała niezmieniona i przebiegała tak samo jak w poprzednich dwóch edycjach biegu wolsztyńskiego. Tym razem dla wielu pogoda nie była przychylna, doszło do kilku zasłabnięć, parokrotnie musiały interweniować służby medyczne. Zawodnicy skarżyli się na ciężkie powietrze i słońce też zrobiło swoje. We znaki dały się również dwa długie podbiegi na ulicach R. Kocha i Lipowej. Nie zanotowano rekordu trasy ale wiele osób wybiegało swoje rekordy życiowe mimo niesprzyjających ku temu warunków pogodowych. Wolontariusze przy punktach nawadniania pracowali bardzo intensywnie, pogoda spowodowała, że ledwie nadążali rozlewać wodę. Kibice jak zwykle dopisali, starali się zagrzewać biegaczy do szybkiego dotarcia na metę, walki ze słabościami, nie poddawania się. Największą liczbę biegaczy stanowili wolsztynianie, bo aż 196 osób, zarówno początkujących jak i zaprawionych biegaczy. Nie zabrakło również reprezentantów innych krajów- Ukrainy i Niemiec. Największe emocje panowały na mecie, gdzie wielu finiszujących nie kryło radości i łez. Medale wszystkim kończącym bieg oraz kwiaty dla pań wręczali pan Starosta, Wicestarosta oraz Kierownik wydziału komunikacji. W ramach regeneracji zawodnicy mogli posilić się makaronem z sosem, pysznym ciastem drożdżowym, jabłkami, kawą oraz piwem.
Po dekoracjach najlepszych zawodników w poszczególnych kategoriach wiekowych oraz najlepszych biegaczy powiatu wolsztyńskiego, którymi są Katarzyna Pietruszka z czasem 00:41:07 i Bartosz Feifer z wynikiem 00:34:58, nastąpiło losowanie nagród co zakończyło świetnie zorganizowaną imprezę biegową.
Reasumując, kolejny raz organizatorzy i wszyscy zaangażowani w pomoc przy organizacji i przebiegu całych zawodów udowodnili, że w przyszłym roku znów warto wystartować w Wolsztynie, gdzie być może po raz kolejny zostanie pobity rekord frekwencji, a może rekord trasy?
[nggallery id=82]