Wolsztyńska Dziesiątka już na stałe zagościła w kalendarzach biegowych wielu osób i to nie bez powodu. Tegoroczna edycja była bardzo udana Organizacyjnie i sportowo.
Okolice startu i mety oraz biuro zawodów, były zamknięte dla ruchu kołowego, dzięki czemu praktycznie udało się uniknąć pozostawionych na trasie biegu samochodów oraz zapewnić bezpieczeństwo biegaczy oraz kibiców. Trzeba przyznać, że takie zorganizowanie tej strefy to rzadkość, którą bez wątpienie warto naśladować. Mimo braku możliwości podjechania samochodem pod drzwi biura zawodów, nie było większych problemów ze znalezieniem miejsca do pozostawienia samochodu. Przyjeżdżając na 15 minut przed zamknięciem biura, znalezienie miejsca zajęło zaledwie kilka chwil.
Biuro zawodów zorganizowane bardzo fajnie, na trochę ponad 1000 uczestników czekało ponad dziesięć stanowiska do odbierania nr. startowych oraz pakietów. Takie rozwiązanie praktycznie rozwiązało problem kolejek.
W Wolsztynie od samego początku opłaty startowe nie są wygórowane, może śmiało stwierdzić, że są jednymi z tych niższych w Wielkopolskich biegach, a mimo to wszyscy biegacze otrzymali bogate pakiety startowe. Prócz numery startowego były techniczne koszulki, izotonik oraz prezenty od sponsorów.
Trasa biegu nie zmieniła się i składała się z dwóch pętli po mieście, przebiegała przez ścisłe centrum. Oznaczenie kilometrów było bardzo widoczne i czytelne. Biegacze w sumie mieli okazję skorzystać z punktów odżywczych, aż pięć razy, co w tych warunkach atmosferycznych było bardzo przydatne. Organizatorzy zaplanowali również kurtyny wodne, jednak przez pożar lasu, strażacy musieli jechać na akcje. Bardzo pozytywne wrażenie zrobili kibice. Było ich naprawdę bardzo dużo, praktycznie obstawili całą trasę i głośno dopingowali uczestników biegu. Sama trasa dość szybka i przyjemna do biegania, z pewnością przy bardziej sprzyjającej warunkach pogodowych ilość życiówek byłaby bardzo duża.
Strefa mety zorganizowana bardzo fajnie, szeroka i zabezpieczona. Wszyscy szybko otrzymywali bardzo fajne medale oraz wodę. Organizatorzy przygotowali dla biegaczy poczęstunek w postaci ciasta i kawy oraz bardzo smacznego makarony.
Już czwarta edycja Wolsztyńskiej Dziesiątki była bardzo udanym biegiem. Ilość kibiców na trasie była imponująca, organizacja super, dbałość o szczegóły godna naśladowania. Każdy detal był dokładnie przemyślany i zaplanowany. W naszej ocenie Wolsztyńska Dziesiątka to bieg z organizacją na bardzo wysokim poziomie, z zachowaniem przyjaznej, wręcz rodzinnej atmosfery. Naszym zdaniem należą się wielkie brawa za niepopadanie w wyścig na frekwencję i stawiania na klimat i indywidualne cechy biegu. Z pewnością na jubileuszowej piątej edycji biegu nie może zabraknąć nikogo kto ceni sobie w biegach wyjątkowy klimat, świetną organizację i bogata oprawę. Nas na pewno nie zabraknie 🙂