Wronki w ostatnich miesiącach bardzo mocno się rozbiegały, powstał klub biegowy, który postanowił zorganizować własny bieg i zaprosić biegaczy do Wronek.
Pierwsze informacje o biegu zostały opublikowane zaledwie kilka tygodni temu, kiedy większość wielkopolskich biegaczy miała już poukładane kalendarze, a mimo to limit uczestników został wyczerpany. Nowy bieg to zawsze wielka niewiadoma, ale jeśli za jego przygotowanie bierze się klub biegowy, raczej można być spokojnym o jego przygotowanie.
Dojazd na parking i do biura zawodów był oznakowany w sposób widoczny, dzięki czemu raczej nikt nie miał problemów z trafieniem. Parking bardzo duży, spokojnie każdy mógł znaleźć miejsce dla siebie. Biuro zawodów zostało zlokalizowane bezpośrednio przy parkingu, działało w szkolnej sali gimnastycznej, dzięki czemu było dużo miejsca i dostępne była całe zaplecze sanitarne. Mieścił się tam również depozyt. Wszystkie ważne punkty przed startem zlokalizowane blisko siebie i łatwo dostępne. Samo biuro zawodów działał bardzo sprawnie, praktycznie nie było kolejek, można było szybko odebrać pakiety startowe, w których biegacze znaleźli między innymi bardzo fajne okolicznościowe kubki.
Około 250 metrów od biura zawodów znajdowała się linia startu i mety. Przed biegiem odbyła się rozgrzewka oraz dwa występy. Strefa startu przygotowana dobrze, za wyznaczniki stref robiły zajączki, które biegły w klubowych koszulkach i oczywiście z balonikami. Sam start opóźnił się o kilka chwil. Trasa biegu bardzo urozmaicona i dzięki temu ciekawa. Uczestnicy biegu mieli okazję przebiec przez kilka naprawdę ładnych i ciekawych miejsc we Wronkach. Start i meta znajdowały się przy Ratuszu, który znajduje się dość blisko zabytkowej baszty, czy słynnego zakładu karnego, a na trasie była okazja przebiec przez rynek, czy kładkę nad Wartą. Na trasie nie zabrakło punktów odżywczych, czy kurtyny wodnej, która działała mimo obfitych opadów deszczu 🙂
Na mecie wszyscy uczestnicy szybko otrzymali fajne medale.
Po biegu Organizatorzy zaprosili uczestników biegu na poczęstunek, którym był makaron, owoce, woda oraz bardzo smaczne mufinki. Dość szybko odbyło się również losowanie wielu nagród, wśród których znalazły się między innymi mikrofalówka, czy lodówka 🙂
Podsumowując, było widać, że za organizacją biegu stoją osoby, które biegają. Nie zabrakło niczego, wszystko było przygotowane w najdrobniejszych szczegółach, nawet deszczowa pogoda nie przeszkodziła Organizatorom w przeprowadzeniu biegu. Biuro zawodów i całe biegowe zaplecze zorganizowane bardzo fajnie, trasa szybka i dość płaska, oczywiście nie zabrakło drobnych podbiegów, jednak nie były one dokuczliwe. Po biegu można było się spokojnie przebrać i posilić. Szczerze mówiąc debiut z górnej półki, życzylibyśmy sobie i wszystkim biegaczom, aby wszystkie nowe biegi były tak przygotowane.
Z całą pewnością możemy napisać, że debiut Wronek na biegowej mapie WLKP był bardzo udany i z pewnością warto tu przyjechać za rok!!