Trasa 16. PKO Poznań Maratonu – kilka pytań do Organizatora :)

Jakie cele jako Organizatorzy postawiliście sobie przy projektowaniu trasy?

Organizatorom zawsze przyświecają trzy główne cele: ma być szybko, płasko i atrakcyjnie! Tak było i tym razem. Chcemy, aby uczestnicy maratonu poznańskiego zdobyli na naszej trasie życiówki, a osoby, które nie biegły jeszcze w stolicy Wielkopolski, zakochały się w tym mieście. Wyznaczyliśmy sobie główne miejsca, przez które chcieliśmy poprowadzić maratończykom: INEA Stadion, Jezioro Maltańskie, Sołacz, Ostrów Tumski i wokół nich zaczęliśmy tworzyć rożne warianty trasy. Oczywiście duży wpływ na kształt ostateczny trasy miały inwestycje drogowe oraz system komunikacji miejskiej.

Najwięcej zmian jest w drugiej połowie dystansu. Czy były one zamierzone? Z czego wynikają?

Przede wszystkim, chcieliśmy uniknąć podbiegu na końcówce Maratonu oraz – ciągnącej się dla wielu zawodników w nieskończoność – ulicy Warszawskiej.

Wytyczenie trasy przez Maltę to fajny pomysł, ale czy nie boicie się, że duży podbieg na początku 26 kilometra może być dla wielu uczestników końcem marzeń o nowej życiówce?

Nie (uśmiech). Profil poprzeczny nowej trasy jest dużo bardziej korzystny dla osiągnięcia „życiówek” niż w poprzednich latach, tak więc uczestnicy mogą być spokojni. Oczywiście na życiówkę trzeba sobie zapracować – grunt to systematyczny trening wytrzymałościowy. Bez niego osiągnięcie życiówki nie będzie możliwe, nawet jeśli Organizator zapewni super płaską trasę ;).

33 kilometr przebiega pod ul. Niestachowską. Tuż za nią skręcamy mocno w lewo. Jest tam dość ciasno. Jak w tym miejscu będzie zorganizowana trasa biegu?

Na tym etapie, takie przewężenie nie stanowi większego problemu. Jak Pan słusznie zauważył, to już 33 kilometr, zawodnicy nie biegną już w zwartej grupie, jak na początku trasy. Oczywiście, fragment trasy zabezpieczymy płotkami, aby dokładnie wiadomo było, jak prowadzi skręt.

Z planu trasy zniknęła agrafka, czy jest ona całkowicie wyeliminowana, czy gdzieś jednak będzie jakiś mały nawrót czyhał na biegaczy?

Na dzień dzisiejszy agrafki nie ma. Należy jednak pamiętać, że trasa 16.PKO Poznań Maraton nie ma jeszcze atestu AIMS. Przyznanie atestu będzie miało miejsce w drugiej połowie sierpnia. Wtedy też dowiemy się, czy zmiany trasy (m.in. wprowadzenie agrafki) będzie konieczne.

Jednym z najciekawszych punktów na trasie jest Inea Stadion. Czy organizacja przebiegnięcia przez niego będzie taka sama, jak podczas ubiegłorocznej edycji biegu?

Tak. W tym roku zawodnicy przebiegną również w poprzek przez murawę INEA STADIONU, jak zrobili to w ubiegłorocznej edycji. Sprawiło im to tyle frajdy, że postanowiliśmy zafundować im „powtórkę z rozrywki”. Tą sporą dawkę emocji zostawiliśmy dla nich na końcówkę zmagań maratońskich – na 37 kilometr. Myślimy, że dzięki temu, naładują się pozytywną energią i ostatnie kilometry prowadzące do mety ulicą Grunwaldzką pokonają bez problemu. Być może nawet szybciej, niż robili to w ubiegłych latach. W końcu grunt to dobra motywacja do działania, a jakie miejsce mogłoby lepiej nastroić uczestników na zwycięstwo niż stadion na którym ćwiczy KKS Lech – nowy Mistrz Polski? (uśmiech).
Wkrótce przedstawimy, kilometr po kilometrze, materiał video z tegorocznej trasy 16.PKO Poznań Maraton.

Co roku na trasie maratonu są liczne zespoły muzyczne, czy w tym roku również biegacze mogą liczyć na muzyczne wsparcie?

Oczywiście. Poznań słynie z niesamowitego dopingu kibiców i zespołów muzycznych, których i w tym roku nie zabraknie.

Najpopularniejsze artykuły